Zwyczajne życie Tosi niezwykłej dziewczynki, która urodziła się bez ręki
Czy mieliście kiedyś złamaną rękę? Jeśli tak, co czuliście, kiedy wszystkie czynności musieliście wykonywać tylko jedną ręką, bo druga była unieruchomiona w gipsie? Rzeczy, które robiliście zawsze z łatwością – jak zrobienie kanapki, założenie spodni czy zapięcie guzików swetra – wymagały wtedy zastanowienia i nie zawsze dało je się łatwo wykonać za pomocą jednej ręki. Denerwowaliście się wtedy czy ze spokojem szukaliście nowych, kreatywnych rozwiązań?
Jak myślicie, czy Tosi było trudno radzić sobie za pomocą jednej ręki? Dąsała się i poddawała, kiedy robiło się trudno, czy z uśmiechem na twarzy walczyła z przeciwnościami? Czy miała kiedyś pretensje do Pana Boga? A Wy? Co czulibyście na jej miejscu? Poznajcie Tosię i spójrzcie na świat jej oczami!
Życzę Wam takiej radości i akceptacji siebie, jakie miała bohaterka tej historii. Bo skoro Pan Bóg nas stworzył i kocha, kim jesteśmy, żeby wątpić w siebie lub w innych?! Wszyscy jesteśmy przecież wyjątkowi — każdy na swój sposób